• Dżołki: Szalona babka

    Szalona babka

    Dodane przez: Smerf
  • Dżołki: Po egzaminie

    Po egzaminie

    Dodane przez: Smerf
  • Dżołki: Burdelowa przygoda

    Burdelowa przygoda

    Dodane przez: Smerf
  • Dżołki: Pierwszy poród

    Pierwszy poród

    Dodane przez: Smerf
  • Dżołki: Przedwczesny wytrysk

    Przedwczesny wytrysk

    Dodane przez: Smerf
  • Dżołki: Na wolności

    Na wolności

    Dodane przez: Smerf
  • Dżołki: Szybki Bill

    Szybki Bill

    Dodane przez: Smerf
  • Dżołki: Porównanie

    Porównanie

    Dodane przez: Smerf
  • Dżołki: Mierz niżej

    Mierz niżej

    Dodane przez: Smerf
  • Dżołki: Przygody Jasia

    Przygody Jasia

    Dodane przez: Smerf
  • Dżołki: Baba u lekarza

    Baba u lekarza

    Dodane przez: Smerf
  • Dżołki: ZOO

    ZOO

    Dodane przez: Smerf
  • Rozprawa

    Rozprawa sądowa. Kurdupel oskarżony o gwałt na koszykarce. Zajście miało miejsce ponoć w budce telefonicznej. Adwokat w swoim wystąpieniu zwraca uwagę na wielką różnicę we wzroście poszkodowanej i oskarżonego:
    - Niech Wysoki Sąd popatrzy na tego niewysokiego człowieka! Czy ten obywatel o wzroście siedzącego psa mógłby dosięgnąć swoim... hmmm... organem do poszkodowanej? Prawda, że to niemożliwe?
    A w budce telefonicznej położyć jej się nie da...
    Wysoki Sąd nie miał wątpliwości i uniewinnił kurdupla od zarzutu gwałtu. Na parkingu kurdupel żegna się z adwokatem dziękując mu za wykonaną dobrą robotę, ale ten kręcąc głową z niedowierzaniem pyta:
    - Czuję przez skórę, że jednak ją zgwałciłeś! Powiedz mi, jak to zrobiłeś!
    - Garnek mi pomógł - odpowiada dumny z siebie kurdupel.
    - Stałeś na nim?
    - Nie, założyłem jej na głowę. Chwyciłem za uszy i się podciągałem, podciągałem, podciągałem...

    Dodane przez: Smerf
  • W szkole

    Donald Tusk odwiedza z roboczą wizytą szkołę podstawową.
    Po oficjalnej akademii pani mówi do uczniów- kochane dzieci jeśli macie jakieś pytania to możecie zadać je teraz panu premierowi.
    Zgłasza się Jasiu: - Panie premierze mam do pana dwa pytania
    Pierwsze: -Skąd wziął się trotyl na skrzydłach tupolewa?
    Drugie: -Czy śmierć nawigatora Jaka-40 ma coś wspólnego z katastrofą w Smoleńsku?
    Premier zastanawia się nad odpowiedzią i nagle dzwoni dzwonek na przerwę...
    Po przerwie dzieci wracają do klasy a pani mówi: -Kochane dzieci jeśli ktoś ma jeszcze jakieś pytania do Pana premiera to pytajcie.
    Zgłasza się Małgosia: - Panie premierze mam do pana cztery pytania
    Pierwsze: -Skąd wziął się trotyl na skrzydłach tupolewa?
    Drugie: -Czy śmierć nawigatora Jaka-40 ma coś wspólnego z katastrofą w Smoleńsku?
    Trzecie: -Dlaczego dzwonek na przerwę zadzwonił 20 minut przed czasem?
    Czwarte: -Gdzie do cholery jest Jasiu?

    Dodane przez: Smerf
  • Dżołki: Polityka

    Polityka

    Dodane przez: Smerf
  • z życia blondynki

    Blondynka do koleżanki:
    - A ja wczoraj byłam u okulisty!
    - I co ci powiedział?
    - Żebym się alfabetu nauczyła...

    Dodane przez: Zingarina
  • dobra rada

    Jeżeli wnerwia was przyjaciółka waszej żony, możecie załatwić problem raz na zawsze, pytając małżonki:
    - A co słychać u tej twojej przyjaciółki, tej z kształtnym biustem i apetycznym tyłeczkiem?

    Dodane przez: Zingarina
  • to tak jak z naszą wiosną

    Rodzice zaprowadzili małego chłopca do psychologa, lekarz zaczyna rozmowę:
    - Jak masz na imię?
    - Romuś.
    - Ile masz lat?
    - Pięć.
    - Jaką mamy porę roku?
    - Lato.
    - Jakie lato, Romuś? Jeździłeś wczoraj na sankach?
    - Jeździłem.
    - A lepiłeś wczoraj bałwana?
    - Lepiłem.
    - To jakie niby lato mamy, Romku?
    - Gówniane.

    Dodane przez: Zingarina
  • para idealna

    Adam i Ewa tworzyli idealną parę.
    On nie musiał wysłuchiwać, za kogo to ona mogła wyjść za mąż.
    Ona nie musiała wysłuchiwać, jak świetnie gotowała jego matka.

    Dodane przez: Zingarina
  • a tymczasem w klasztorze

    Gwałtownie otwierają się drzwi do celi siostry przełożonej i wpada młoda zakonnica.
    - Siostro - mówi - zgwałcili mnie, co robić?!
    - Zjeść cytrynę.
    - Pomoże?
    - Pomoże, nie pomoże, ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.

    Dodane przez: Zingarina
  • Dżołki: Drogi kurs

    Drogi kurs

    Dodane przez: Smerf
  • Bulburator

    Porucznik sprawdza umiejętności 3 nowych szeregowych:
    -Powiedzcie nam, co potraficie zrobić pożytecznego?
    Pierwszy mówi:
    -Ja potrafię obsługiwać komputer.
    -Dobrze, może być, a Ty?
    -Ja znam się na gotowaniu - mówi drugi.
    -Nieźle. A co Ty potrafisz? - pyta trzeciego.
    -Ja potrafię zrobić bulbulator.
    -A co to jest?
    -Proszę o kawałek blachy, gwoździe, młotek i szklankę wody to pokażę. Otrzymał to, o co prosił, wbił gwoździe w blachę, robiąc w niej dziurki, zalał to wodą i mówi:
    -Robi bulbul? No to bulbulator!
    Zirytowany porucznik:
    -Ty głupi jesteś, będziesz hańbą dla wojska!
    I wyrzuca blachę przez okno. Po chwili przychodzi major:
    -Kurwa! Co za tępy chuj wyrzucił nowy bulbulator!?

    Dodane przez: Smerf
  • mądrości Jasia

    - Dzieci, co jest najprzyjemniejsze na świecie?
    - Wakacje!
    - Święta!
    - Wycieczka!
    - Imieniny!
    A Jasiu mówi:
    - Pogrzeb!
    Pani zbaraniała:
    - Jasiu, czemu pogrzeb?
    - Ja nie wiem proszę pani, ale kiedyś mamusia powiedziała do tatusia - pogrzeb stary, pogrzeb, to takie przyjemne.

    Dodane przez: Zingarina
  • nie do końca takie śmieszne

    Syn pyta ojca:
    - Czy to prawda, że w niektórych krajach Afryki mężczyzna nie zna swojej żony do momentu, aż się z nią ożeni?
    - To się dzieje w każdym kraju, synu...

    Dodane przez: Zingarina
  • z życia księdza

    Do spowiedzi przychodzi wierny i mówi:
    – Miałem seks z nieletnią.
    – Na pewno ona cię sprowokowała.
    – Tak, proszę księdza.
    – Odmów 10 razy Zdrowaś Mario i masz rozgrzeszenie.
    Podchodzi inny wierny.
    – Uprawiałem seks ze staruszką.
    – To był może jej ostatni seks w życiu. Zrobiłeś dobry uczynek, synu. Odmów 10 razy Zdrowaś Mario i masz rozgrzeszenie.
    Przychodzi następny wierny.
    – Miałem seks z księdzem z innej parafii.
    Ksiądz wstał, uderzył pięścią w konfesjonał i krzyknął:
    – Tu jest twoja parafia i tutaj jest twój ksiądz!

    Dodane przez: Zingarina
  • przedściębiorczy Putin

    Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Cola Co.
    - Panie prezydencie, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną? Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, 5 miliardów dolarów rocznie.
    Putin odpowiada:
    - Pozwoli pan, że przemyślę propozycję.
    Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi:
    - Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?

    Dodane przez: Zingarina
  • czarny humor

    - Jasiu, dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole?
    - Bo wczoraj umarł mój dziadek...
    - Nie kłam, wczoraj widziałam twojego dziadka w oknie.
    - Tatuś wystawił go na widoku, bo listonosz szedł z rentą...

    Dodane przez: Zingarina
  • łowca autografów

    Po koncercie do gwiazdy podchodzi chłopiec.
    - Jestem łowcą autografów. Da mi pan swój podpis?
    - Jasne, mały, ale skoro zbierasz autografy, powinieneś mieć do tego specjalny zeszyt.
    - Mam w domu, jak wrócę, to sobie przepiszę.

    Dodane przez: Zingarina
  • kawał ło bacy

    Tatry. Mgła jak mleko. Przy szlaku siedzi baca z turystą. Ćmią fajeczkę i papierosa:
    - Oj baco, baco...
    - Łoj turysto, turysto...
    - Oj lubicie wy owieczki, panie baco, lubicie...
    - Łoj, łodwalcie się! Nie trza było leźć w góry w tym kożuchu, panie turysto...

    Dodane przez: Zingarina
  • najbardziej skuteczna religia

    Ksiądz, pastor i rabin chcieli sprawdzić, kto jest lepszy w swoim fachu. Postanowili, że pójdą do lasu, znajdą niedźwiedzia i postarają się go nawrócić. Spotykają się wieczorem.
    Zaczyna ksiądz:
    - Kiedy znalazłem niedźwiedzia, nauczyłem go Katechizmu i pokropiłem wodą święconą. W przyszłym tygodniu przyjmie Pierwszą Komunię.
    - Znalazłem niedźwiedzia przy strumieniu - mówi pastor - i wykrzyczałem święte słowa Boga. Niedźwiedź był tak zachwycony, że pozwolił się ochrzcić.
    Obaj spoglądają w dół na rabina, który leży na wpół żywy na noszach.
    - Jak teraz o tym myślę - mówi - może nie powinienem był zaczynać od obrzezania...

    Dodane przez: Zingarina
Wal z grubej tuby